Rolnictwo ekologiczne. Prezentacje.

Print Friendly, PDF & Email

Ekologiczna wołowina pomorska z Pawłowa.

Państwo Iwona i Maciej Mostowy z Pawłowa, w gm. Trąbki Wielkie, w powiecie gdańskim, prowadzą ponad 60 ha gospodarstwo ekologiczne  o głównym profilu – hodowla bydła mięsnego rasy Limousine.

Od kiedy prowadzi Pan gospodarstwo  ekologiczne i skąd wziął się pomysł na ekologię?

Gospodarstwo zakupiliśmy i prowadzimy z żoną Iwoną od 2005 roku. Oboje kończyliśmy Technikum Hodowli Zwierząt w Bolesławowie (gdzie się poznaliśmy), więc główny profil gospodarstwa – hodowla bydła mięsnego- to nie przypadek. Jeśli chodzi o ekologię, to z zamiarem przejścia na ten typ produkcji mierzyliśmy się bardzo długo. Pięć lat temu, gdy po pierwszym pokosie traw z łąk, prognozy pogody zapowiadały kilkudniowe opady deszczu, wysialiśmy nawozy mineralne.  Niestety po zabiegu nawożenia nie padało bardzo długo, mało tego, słońce tak prażyło, że cały nawóz wyparował, a wypalone pastwisko wyglądało jak pustynia. Natomiast u sąsiadów w Zakonie Karmelitów Bosych prowadzono już gospodarstwo ekologiczne . Ich pastwiska wyglądały jak oazy, były zielone, z dobrej jakości trawą i koniczyną. Po tym wydarzeniu podjęliśmy ostateczną decyzję, że będziemy nasze gospodarstwo przekształcać w kierunku ekologicznym. Czyli  gospodarujemy ekologicznie od 4 lat. Patrząc z perspektywy czasu, uważamy, że  była to decyzja jak najbardziej trafna, ale trochę spóźniona.

Z kim głównie Pan współpracuje, kto jest głównym odbiorcom?

Jeśli chodzi o produkcję zwierzęcą, to odbiorców jest kilka. Najdłużej współpracujemy  z gospodarstwem Mariana Cieślińskiego. To połączenie sił traktujemy i  cenimy sobie najbardziej. Sprzedajemy głównie odsadki w wadze  300-350 kg, ale również byki większe.  Naszą wołowinę  można kupić w sklepie „BEKON”  Pana Mariana Cieślińskiego w Gdańsku, w punkcie naprzeciwko Stoczni Gdańskiej, na Bazarze Natury w Hali Oliwia w Gdańsku lub degustować w licznych i znanych restauracjach  na terenie Gdańska, Sopotu i Gdyni oraz całego województwa . Muszę  jeszcze dodać, że sprzedaż mięsa wołowego ekologicznego cały czas rośnie, co nas bardzo cieszy i motywuje do dalszego rozwoju.  Produkty  roślinne-  żyto i  pszenicę orkisz sprzedajemy głównie do Niemiec, za pośrednictwem firmy Polgrain z Warszawy oraz firmy VTK AGRO z Wilna na Litwie. Owies i gryka były zakontraktowane do Centrali Nasiennej Tadeusza Kłosa w Starogardzie Gdańskim.

Zmodernizowane budynki dzięki PROW 2007-2013 (foto. A. Jereczek)

Zmodernizowane budynki dzięki PROW 2007-2013.  Fot. A. Jereczek

Co lub kto ułatwia Panu pracę na gospodarstwie?

W prowadzeniu gospodarstwa pomaga nam wiele osób i nie chodzi  tylko o pomoc fizyczną, ale o dobre rady, które przy okazji spotkań słyszymy od znajomych i kolegów. Zatrudniamy 2 osoby, bez których było by nam bardzo ciężko. Cieszy mnie, że w pracę wkładają całe serce i traktują gospodarstwo  jak swoje. Na pewno jednym z atutów jest bardzo dobrze rozwinięty park maszynowy; mamy niezbędny sprzęt do prowadzenia gospodarstwa, co pozwala nam minimalizować koszty. Za przykład mogę podać produkcję sianokiszonki, którą od 3 lat magazynujemy dzięki zakupowi przyczepy samozbierającej Potinger w pryzmie, a poprzednio robiliśmy kilkaset balotów. Koszty foli i robocizny są o połowę mniejsze. Ostatnim naszym zakupem jest maszyna firmy KONSKILDE STONEBAR do zbierania kamieni, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Co roku odnawiamy część pastwisk i zbiór kamieni po siewie trawy jest  niezbędny. Ludzi do pracy brakuje, cenią się coraz bardziej i moim zdaniem trzeba robić wszystko, by gospodarstwo  było jak najbardziej nowoczesne, zmechanizowane i samowystarczalne. Oczywiście pomoc międzysąsiedzka jest i będzie funkcjonować, jest to sprawa oczywista. Jak kolega robi kiszonkę, jedziemy do niego, w jeden dzień jest wszystko zrobione, a jak przychodzi pora, że trzeba to zrobić u nas, on przyjeżdża do nas i również wszystko jest zrobione. Dzięki temu każdy jest zadowolony.

Czy uważa Pan, że można utrzymać się z gospodarstwa prowadzonego w systemie ekologicznym?

Z całą pewnością w gospodarstwach, które tak jak w naszym wypadku poważnie i profesjonalnie podchodzą do tematu ekologii, jest to sposób na godne życie. W tej chwili nie wyobrażam sobie innej alternatywy. Cieszy nas, że nasze płody rolne są wręcz poszukiwane. Coraz więcej ludzi pyta o mięso, zboże i ich przetwory ekologiczne. Zainteresowanie w Polsce jest coraz większe. Dowodem na moje słowa są tegoroczne Międzynarodowe Targi Żywności Ekologicznej i Regionalnej Natura Food w Łodzi, na których byliśmy dzięki wyjazdowi zorganizowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego oraz Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Gdańsku.  To, co nas tam zaskoczyło, to właśnie bardzo duża frekwencja ludzi chętnych do zakupu wysokiej jakości żywności. Jest to bardzo budujące.  Podczas targów nawiązaliśmy nowe kontakty, wymieniliśmy doświadczenia, a co najważniejsze poznaliśmy dużo osób z naszej branży , które są tak jak my optymistycznie nastawieni i pozytywnie w ekologię zakręceni.

Jakie sukcesy odniósł pan do tej pory w dziedzinie ekologii?

Moim zdaniem sukcesy, które odnotowaliśmy do tej pory, to zadowolenie naszych odbiorców produktów rolnych. Mamy już zamówienia na przyszły sezon, jeśli chodzi o wołowinę i zboża. Jesteśmy po rozmowach z nowymi potencjalnymi  odbiorcami. Sukces to także zainteresowanie i pomoc naszych dzieci. Mamy cichą nadzieję, że któryś z synów przejmie gospodarstwo.  Poza tym wyróżnieniem naszej pracy było zajęcie II miejsca w Ogólnopolskim Konkursie na Fermę i Hodowcę Bydła,  zorganizowanego przez czasopismo „Bydło”  w ubiegłym roku, a rozstrzygniętym na targach POLAGRA w Poznaniu. Myślę, że na tym wyróżnieniu się nie skończy, ponieważ cały czas się rozwijamy  i doskonalimy  produkcję, opierając się na dobrych radach osób, które prowadzą gospodarstwa ekologiczne o wiele dłużej niż my. Duże nadzieje wiążemy z przynależnością do Grupy Producentów Rolnych „Wołowina Pomorska ‘’. Stowarzyszenie to ma na celu promować spożycie wołowiny oraz pomagać rolnikom w pozyskaniu rynku zbytu oraz lepszej ceny za żywiec wołowy.

Pan Maciej Mostowy (pierwszy z lewej) z nagrodą zdobyta podczas Konkursu Ferm a i Hodowca Bydła.

Pan Maciej Mostowy (pierwszy z lewej) z nagrodą zdobyta podczas Konkursu Ferm a i Hodowca Bydła.

Jakie plany na najbliższe lata? Myśli Pan o wprowadzeniu czegoś nowego do produkcji?

Obecnie pracujemy na 62 ha. Planujemy gospodarstwo powiększyć i dokupioną ziemią gospodarować również ekologicznie. Dużą nadzieję na rozwój widzimy po nawiązaniu kontraktu z Panem Babalskim z Brodnicy, prekursorem ekologii i producentem mąki, makaronów, kasz itp. przetworów ze zbóż ekologicznych. W najbliższym sezonie planujemy zasiać odmiany zbóż pod konkretne zamówienia i kontraktację. Jeśli chodzi o produkcję wołowiny, prawdopodobnie  nasze mięso  jeszcze w tym roku znajdzie się na Mazowszu, a dokładnie na BIOBAZARZE w Warszawie. Stoisko ma być czynne na początku dwa razy w tygodniu. Od ubiegłego roku ruszył również BIOBAZAR w Gdańsku, więc mamy nadzieję, że i wśród lokalnych konsumentów, znajdą się chętni do zakupu wołowiny pomorskiej. Jesteśmy pewni, że to nie koniec, a początek możliwości, które przed nami. Trzeba tylko bardzo chcieć, być optymistą, uczciwym, a co najważniejsze słuchać mądrych ludzi.

Wywiad przeprowadziła: Agnieszka Jereczek, Zespół Ochrony Środowiska i Ekologii, PODR w Gdańsku

Ekologiczna pszenica orkisz sezon 2015 (foto A. Jereczek)

Ekologiczna pszenica orkisz sezon 2015.  Fot.  A. Jereczek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

cztery × 1 =