W ostatnich miesiącach obserwujemy skokowy wzrost cen żywności w Polsce. Według analityków wzrost ten wynosi około 250 proc. Na razie jak twierdzi rząd wszystko jest pod kontrolą, a sama inflacja w maju wyniosła 2,4 proc. NBP chciałby, by ceny wzrosły w tempie 2,5 proc., według niego to optymalne dla gospodarki. Według wielu ekonomistów presja inflacyjna narasta, ale jest efektem drożyzny.
W maju ceny były o 5 proc. wyższe niż przed rokiem. Z opublikowania danych GUS wynika, że ceny warzyw, owoców i mięsa wzrosły najbardziej. Dla przykładu hurtowa cena kapusty jest obecnie wzrosła o prawie 300 proc. i jest wyższa niż rok temu, za cebulę konsumenci płacą 247 proc. więcej. Cena ziemniaków wzrosła o około 80 gr za 1kg i w połowie czerwca do około 2,50 zł za kg. Drogie warzywa to efekt ubiegłorocznych kłopotów rolników z utrzymaniem upraw w warunkach długotrwałej suszy. Produkcja była mniejsza, więc i zapasów było mniej. Szybciej wyczerpały się zapasy warzyw i podaż silnie spadła. Susza, silne wiatry, przymrozki a następnie ulewy i grad przyczyniły się do spadku poziomu produkcji. Produkcja była mniejsza, więc i zapasów było mniej, szybciej wyczerpały się i podaż warzyw spadła. Bieżący rok również nie sprzyjał wegetacji roślinom . Zimna wiosna opóźniła wegetację o 2-3 tygodnie. To z kolei przełożyło się na wzrost cen warzyw.
Ceny pomidorów i ogórków w ostatnich tygodniach spadły do poziomu akceptowalnego, czyli odpowiednio ok. 4-5 zł za kg ogórków, 5-6 zł za kg pomidorów czerwonych. Bardzo tanie, jak na tę porę roku są rzodkiewki ok. 1-1,33 zł/pęczek. Z drugiej strony, bardzo droga jest np. sałata masłowa, która kosztuje ponad 3 zł za główkę. Spóźnione jest pojawienie się np. młodych ziemniaków. W ciągu ostatnich 10 lat dostępna była o tej porze roku odmiana „Irga”, która uprawiana jest w tunelach – dziś jej po prostu nie ma. Zimna wiosna poczyniła znaczne opóźnienia w podaży niektórych produktów. Można powiedzieć, że jest opóźniona o ok. dziesięć dni. Tegoroczne ceny nowalijek są wyższe niż w roku ubiegłym o kilka procent, ale warto podkreślić, że też nastąpił gwałtowny wzrost cen pomidorów 5,85kg zł. W przypadku kapusty jest to 1,5 zł (w 2020 r. było to 0,65 zł), ogórków – 6 zł (w 2020 r. – 2,90 zł), zaś buraków ćwikłowych młodych – 4 zł (przed rokiem 2,50 zł).
Niezależnie od stosowanej technologii pogoda (temperatura, nasłonecznienie) ma wpływ na wielkość, jakość oraz koszty produkcji (np. wyższe zużycie energii). W tym roku opóźniona – w zależności od regionu – od 2 do 3 tygodni wegetacja miała wpływ na produkcję. Obecnie na rynek wchodzą pierwsze większe partie warzyw krajowych z tegorocznej produkcji pod osłonami. Stosunkowo duży popyt – czyli zainteresowanie konsumentów świeżymi krajowymi warzywami (np. rzodkiewką, sałatą, kapustą białą, pekińską, botwinką czy wreszcie fasolką szparagową) wpłynął na wysokie ceny sprzedaży.
Ceny otrzymywane za tegoroczną kapustę białą obniżyły tylko w ciągu kilku dni z 5,0-6,0 zł/szt. do 3,0-4,0 zł/szt. obecnie. Podobnie było z kapustą pekińską. W sprzedaży są też ubiegłoroczne warzywa, np. kapustne, cebula, korzeniowe (marchew, pietruszka), których ceny w ostatnich tygodniach również wzrosły w mniejszym bądź większym zakresie, co również wynika m.in. z opóźnienia sezonu. Mniejsze dostawy tegorocznej produkcji skutkują wyższym zainteresowaniem ubiegłorocznymi warzywami z przechowalni i chłodni. Na rynku i to nie tylko w sieciach handlowych znajduje się wiele importowanych z południa warzyw, które konsumenci kupują często bez wiedzy o pochodzeniu. Warto sprawdzać nie tylko skład produktów żywnościowych, ale też pochodzenie warzyw i owoców i podejmować świadome decyzje zakupowe.
Karolina Załuska, analityk rynku rolno-spożywczego banku BNP Paribas BP, zwraca uwagę, że nie tylko w Polsce mamy problem z chłodną wiosną. Hiszpanie mieli problem z frontem Filomena, który na przełomie stycznia i lutego zniszczył bądź uszkodził część upraw i to nie tylko na polu. Doszło również do zniszczeń tuneli foliowych.
Z kumulacji tych dwóch czynników wynika, że ceny kalafiorów, sałaty, cukinii, bakłażanów, papryki, rzodkiewki, pomidorów i innych nowalijek będą przez dłuższy czas na wysokim poziomie. Na spadki cen trzeba będzie poczekać. Kluczową rolę nadal będzie odgrywać pogoda. Obecnie w całym rolnictwie widać duże spowolnienie wegetacji roślin.
Na skutki zawirowań pogodowych w skali UE zwracają uwagę także sadownicy. Już na początku roku fale mrozów pozostawiły ślad w sadach. Wahania temperatur co roku wpływają na ilość i jakość urodzaju drzew i krzewów owocowych rolnicy mierzą się obecnie z jedną z największych katastrof pogodowych. W niektórych rejonach straty w plonach wynoszą aż 100 proc. Nie pomogły też działania chorwackich sadowników, którzy próbowali uchronić swoje sady przed niekorzystnymi warunkami pogodowy. Sytuacja ta dotyczy także polskich producentów- sadowników. Należy jednoznacznie stwierdzić – bieżący rok nie sprzyja zarówno producentom warzyw jak i owoców.
opracował: dr inż. Tadeusz Plichta