Raj nie tylko dla ptaków

W mieście, a jakby daleko od niego. Wyspa Sobieszewska kryje w sobie mnóstwo przyrodniczych i historycznych skarbów. Pieszo czy na rowerze – warto ją odwiedzić! Z pewnością należy do jednych z piękniejszych zakątków województwa pomorskiego.

Na terenie obecnej Wyspy Sobieszewskiej ludzie żyli już w czasach neolitu. Rozwijało się tu rybołówstwo i handel. Nie było lepszego miejsca odpoczynek po długiej wędrówce z Królewca do Gdańska! Podróżni z często zatrzymywali się tutaj, by zjeść smaczny posiłek albo spędzić noc. Teren ten leżał na „skrzyżowaniu” różnorakich interesów, więc często zmieniał swoją przynależność administracyjną, ale jak się okazało, to przyroda, a nie polityka zaważyła najbardziej nad ukształtowaniem wyspy…

Jak wyspa wyspą została?

Wyspa Sobieszewska pierwotnie wyspą nie była. W 1840 roku doszło jednak do katastrofy. Wezbrana Wisła przebiła się przez miejscowość Górki, by wlać się do Bałtyku. Górki podzielone zostały na dwie wsie: Górki Wschodnie i Górki Zachodnie, a teren stał się półwyspem. Pół wieku później stworzono kolejne ujście rzeki do morza. Tym razem odpowiedzialna za to była ręka człowieka.

Plany przekopu powstały już w 1768 rok. Jan Jerzy de Woyten apelował do Stanisława II Augusta, by rozpocząć inwestycję. Niestety, jak to z dużymi projektami bywa, odkładano ją na kolejne lata. Dopiero katastrofalne powodzie, które nawiedzały te tereny, skłoniły władze do budowy przekopu.

Przekop Wisły ma niewiele ponad 7 km długości. Tyle wystarczyło, by z półwyspu stworzyć wyspę. Podczas budowy stworzono także śluzy i zadbano o ochronę przeciwpowodziową.

Zagadki „Forsterówki”

W jednej z dzielnic Wyspy Sobieszewskiej – Orlu, stoi tzw. „Forsterówka”, czyli siedziba Alberta Forstera, zwanego Katem Pomorza. Otrzymał ją w prezencie od Adolfa Hitlera, a zaprojektowała ją ta sama osoba, która stała za budową hitlerowskiej willi w Obersalzbergu. Sam Fuhrer dokonywał ostatecznych poprawek ozdabiając budynek swastykami.

Cały kompleks służący Forsterowi składał się z kilku budynków: obiektu kuchenno-jadalnego, domku myśliwskiego i schronu przeciwlotniczego. Okolica szybko zapełniała się kolejnymi budowlami. Powstał tutaj ośrodek szkoleniowo-rekrutacyjny NSDAP. Na powstałej strzelnicy uczono, jak dokonywać masowych egzekucji. Pod wydmą o nazwie Mewia Góra znajdować miał się także schron dla 150 osób. Na wyspie szkolono funkcjonariuszy z pobliskiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Są tacy, którzy twierdzą, że to właśnie tutaj zapadła decyzja o ataku na Westerplatte.

Gdy losy wojny zdawały się być przesądzone, z Wyspy Sobieszewskiej „ewakuowano” kosztowności, dzieła sztuki i archiwa. Wciąż tutejszy piasek skrywa wojenne tajemnice i mogiły. Jedną z nich był masowy grób,w  którym odnaleziono 200 szkieletów oficerów i żołnierzy niemieckich. Wszyscy zginęli strzałem w potylice. Do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego spotkał ich taki los. Mówi się o tym, że na tym terenie tuż po wojnie działały oddziały NKWD, które wyłapywały załogę obozu koncentracyjnego Stutthof. Strzał w potylicę miał być szybkim wyrokiem sądu polowego.

Raj dla ptaków

Wyspa jest nie tylko miejscem życia ludzi, ale i ptaków. Rezerwat Ptasi Raj to prawdziwa oaza dla naszych skrzydlatych przyjaciół. To właśnie tutaj odnotowano leg edredona, a to niestety bardzo rzadkie wydarzenie. W rezerwacie przygotowano krótki szlak dla turystów. Nie jest to wymagająca trasa, więc idealnie się sprawdzi podczas wyprawy z dziećmi. Dwie platformy widokowe pomogą nam rozejrzeć się po okolicy. Warto zabrać ze sobą lornetkę, bo można dojrzeć tutaj gęgawę, brzęczka, żurawia, kaczki, gęsi, rybitwy, mewy, a nawet sokoła, bielika czy krogulca.

Kolejnym rezerwatem na wyspie jest „Mewia Łacha”. Spotkać tu można m.in. biegusa zmiennego. Rezerwat jest miejscem lęgu rybitwy czubatej czy sieweczki morskiej. Na tutejszych plażach czasem wygrzewają się też foki.

Okoliczne wody także skrywają mnóstwo tajemnic. Na tym terenie odnaleziono nawet czaszkę płetwala zwyczajnego, czyli drugiego największego zwierzęcia na ziemi.

Wincenty Pol i zwodzony most

Odwiedzając wyspę warto odwiedzić Centrum Wystawiennicze Wyspy Sobieszewskiej i Ujścia Wisły im. Wincentego Pola. Można w nim odnaleźć dzieła i pamiątki związane z poetą. Dlaczego ta instytucja znajduje się akurat na Wyspie Sobieszewskiej? Wincenty Pol przebywał na tych terenach w latach 30-tych i 40-stych XIX wieku. Artyście zawdzięczamy nawet nazwę ujścia Wisły w Górkach. Nazwał ją Wisłą Śmiałą, bo odważnie wbiła się w tym miejscu do Bałtyku.

W Górkach Wschodnich kiedyś znajdowało się lądowisko hydroplanów. Dzisiaj pracują tam naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego. Kolejna atrakcja regionu jest niezwykle użyteczna. W 2018 roku w Sobieszewie otworzono największy most zwodzony w Polsce. Mogą po nim poruszać się samochody, rowery oraz piesi.

W tle most w Sobieszewie

Śluza i wieża ciśnień z widokiem

Kolejnym zabytkiem związanym z wodą jest śluza w Przegalinie. Tzw. Śluza Północna, już nieczynna, powstała w 1895 roku. Prócz klasycznych wrót posiada także te przeciwpowodziowe, dzięki czemu zabezpieczała okolicę przed dewastującym działaniem przyrody. Co ciekawe, opis śluzy znajdziemy w książce Guntera Grassa „Blaszany bębenek”.

W Orlu znajduje się pomysłowa wieża widokowa. Jej podstawowym celem jest regulacja ciśnienia wody, bo to właśnie woda się w niej znajduje. Nie zapomniano jednak o turystach, i na szczycie konstrukcji znajduje się taras widokowy, z którego przy dobrej pogodzie dostrzec można nawet Hel.

Rowerem i pieszo

Wielbiciele rowerów docenią ścieżkę prowadzącą od Sobieszewa do Świbna. To część europejskiej trasy EuroVelo10. Rowerową wyprawę można przedłużyć o podróż szlakiem im. Wincentego Pola.  Ma on około 25 km i obiega wyspę. Podczas takiej wyprawy możemy podziwiać zarówno architekturę, jak i przyrodę regionu.

Szlak w Ptasim Raju

Na wyspie stworzono także szlak pieszy. Prowadzi od Górek Wschodnich do Świbna. Jeżeli chcemy przedłużyć naszą wyprawę, w Mikoszewie rozpoczyna się Szlak Jantarowy. Duża część szlaku wiedzie w terenie leśnym, ale oprócz lasu wyspa to także morze! Na tej wyprawie zdobyć można i wspaniałe wspomnienia, i kawałek bursztynu.

 

opracowała: Iwona Nody

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *